foto. kresy.pl Poświęcenie Pomnik Bandery w Śniatyniu Przez wiele tygodni sformułowania i tytuły rodzaju: „Rok temu procesja ukraińska w Przemyślu została zaatakowana i zelżona przez grupę narodowców. Policja nie zdołała przeszkodzić zgorszeniu. Czy wszystko się powtórzy?” przewinęły się przez szpalty różnych gazet i portali o zasięgu krajowym i zagranicznym. Autorzy artykułów stopniowo, wytrwale budowali emocje i napięcie swoich czytelników. Po procesji możemy przeczytać lub usłyszeć w mediach „(…) W Przemyślu odbyła się tradycyjna, coroczna procesja religijna Ukraińców - procesja z centrum miasta na cmentarz żołnierzy z armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. W mieście pojawiło się kilkuset uzbrojonych policjantów, by chronić ludzi, którzy szli w marszu. Ludzi, którzy mieszkają tu od wielu, wielu lat. A Przemyśl - to również ich dom”.[ www.tokfm.pl]. Na tymże portalu czytamy dalej opinie: „(…)Idzie w procesji i nie może powstrzymać łez. Maria Tucka ze Związku Ukraińców z Prze