Przejdź do głównej zawartości

IV Obrona Birczy

"Żywi to pamiętają. Żywi dziś czuwają”
Sprawa tajemniczego demontażu tablicy z nazwą „Birczy”z Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie ma wymiar wielowymiarowy. Miejscowość ta swą bohaterską postawą zasłużyła sobie na to by być uhonorowana w Warszawie. Warto przy tym podkreślić, że nie chodzi przy tym wyłącznie o bohaterstwo żołnierzy, ówczesnej milicji, lokalnej samoobrony, miejscowej społeczności. Tablica na Grobie Nieznanego Żołnierza to swego rodzaju dziejowa sprawiedliwość dla przeżytej gehenny ludności Birczy.
Miejscowość ta była ważna nie tylko dla swej społeczności, ale także ludności z pobliskich miejscowości, którzy ratunku i schronienia dla siebie i swych rodzin szukali właśnie w Birczy. Co by było gdyby UPA zdobyła Birczę? Miasteczko zostałoby spalone i zniszczone, a mieszkańcy wymordowani, nieliczni zaś może zdążyli by gdzieś uciec. Gdzie? Bohaterska postawa mieszkańców, milicji, samoobrony, wojska spowodowała, że wiele istnień ludzkich zostało uratowanych, a Bircza np. nie podzieliła losu niedalekiej Borownicy, spalonej i wymordowanej przez UPA. Dzisiaj po siedemdziesięciu latach lokalni społecznicy odszukują w zasypanych studniach  kości pomordowanych. Bircza się obroniła, niczym samotna wyspa. 

Uzasadniane decyzji o zdjęciu tablicy kwestią komunistycznego rodowodu milicji, czy wojska polskiego broniących Birczy jest zupełnym niezrozumieniem ówczesnej sytuacji na tym terenie. Decyzja zaś o usunięciu tablicy z „Birczą” jest  szyderczym chichotem historii. NIektórzy, szczególnie spadkobiercy zbrodniczej ideologii OUN idą jeszcze dalej. Przekonują, że UPA podobnie jak AK walczyła z …komunistyczną władzą, zaś w Birczy bronili ukraińskiej społeczności przed przesiedleniem jej do Sowieckiej Ukrainy. Tak więc UPA walczyła jedynie z komunistyczną administracją. Nie czas i miejsce tutaj na wyjaśnianie historycznych niuansów. 


Należy jednak podkreślić, że celem walki OUN i jej zbrojnego ramienia była wielka Ukraina, także na tym terenie, niezależne państwo wyłącznie dla Ukraińców. Ten cel był realizowany przez cały okres międzywojenny poprzez budowanie ukraińskiej świadomości narodowej. Po wybuchu wojny OUN wydawało się iż nadszedł i czas i wymarzona Ukraina staje się faktem. Po wojnie nie zrezygnowano z zamierzonego celu, pomimo że geopolityczna sytuacja dla wolnej Ukrainy była beznadziejna. Maszyna ruszyła i była nie do zatrzymania. Był to czas kiedy z terenu Wołynia i Małopolski Wschodniej powracali mieszkańcy wywiezieni w 1940 r. przez Sowietów z granicznego pasa nad Sanem. Byli oni świadkami okrutnych mordów dokonywanych przez UPA, także często na ich rodzinach, czy znajomych. Z końcem 1943 r. na te tereny uciekali również ci co ocaleli z rzezi na Wołyniu i w innych miejscach. Niemcy dla nich zorganizowali w Przemyślu obóz przejściowy w drodze na… przymusowe roboty do Niemiec. 




                Przewodniczący Wojciech Bobowski odczytuje
                                   stanowisko Władz Gminy

W tych okolicznościach UPA rozpoczęła na tym terenie krwawą walkę o swoje państwo Po przejściu frontu, rozwiązaniu AK i BCH ujawnieniu i rozbrojeniu  jej struktur. Ludność cywilna staje się bezbronna. Słabe powstające samoobrony, struktury nowego państwa, milicja, nie są wstanie zapewnić cywilnej ludności bezpieczeństwa. Dawne środowiska konspiracyjne przenikają do tworzącej się milicji, tworząc w wielu miejscach jej struktury by mieć legalny dostęp do broni i bronić  swych rodzin i lokalnych społeczności. Pośród przybyłego na te tereny WP są liczni świadkowie zbrodni UPPA z Kresów jaki dawni żołnierze AK, czy BCH, którzy w różnych okolicznościach znaleźli się w jego szeregach. Poniżej tło  tragicznych wydarzeń z Birczy. Niech więc przemówią stare kroniki i bezpośredni świadkowie tamtych czasów. W kolejnych wydaniach Głosu znad Sanu zamieścimy kolejne wspomnienia z tego terenu.   
                   Ks. Isakowicz Zaleski, płk Józef MROCZKA,
            Małgorzata Dachnowicz, Jan Janusz Sekretarz Gminy Orły

Zapis z kroniki parafii rzymskokatolickiej w Birczy. 
„Ukrainki w strojach narodowych witały Niemców śpiewem (…) Milicja ukraińska prześladowała Polaków i donosiła kim kto był i do jakiej organizacji należał. Domy, w których mieszkali Polacy znaczyli Ukraińcy literą „P”.
„ Za niemiecką armią przechodziły grupy ukraińskiej młodzieży (…) Po mszy przed cerkwią stawił się pochód, który ruszył w stronę Starej Birczy. Tam na placu obok gościńca była ustawiona trybuna udekorowana ukraińskimi flagami, z której ogłoszono powstanie władzy ukraińskiej na tym terenie i odebrano na tym terenie i odebrano od zgromadzonej ludności przysięgę na posłuszeństwo tej władzy”.  
„Polaków bardzo prześladowano i za namową Ukraińców aresztowano i wywożono do obozów. (…) Dzieci Ukraińskie podczas przerw siedziały na oknach i śpiewały „Smert Lachom” lub pluły na dzieci polskie”.
                                  Młodzież podczas sesji

 Ze wspomnień grekokatolickiego dziekana dekanatu birczańskiego o. Iwana Łebedowicza.
„Mogliśmy (…) przejąć władzę administracyjną całego okręgu birczańskiego w ukraińskie ręce”.
Rok 1945, czytamy w kronice parafialnej:
„Panuje ogromne przygnębienie i panika (…)Polacy zostaną wygnani lub wymordowani”. (…)”Polacy po nocach nie spali tylko kryli się po zbożach, potokach i schronach, które robili koło domów. Gdy nadchodził wieczór słychać było bicie w gongi, słychać było strzały i widać było łuny. Ludzie chodzili jak cienie z niewyspania i strachu. Ksiądz Mazurkiewicz polecił całą parafię opiece Matki Boskiej Kalwaryjskiej”.

Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej
„W marcu 1946 r. Gmina Żohatyn wciąż była sterroryzowana przez ukraińskich nacjonalistów, którzy zbierali kontyngenty żywnościowe od pozostałej jeszcze w Brzeżawie ludności. Szerzyli oni pogłoski o mającej wkrótce wybuchnąć wojnie „z czego myślą skorzystać i wymordować wszystka ludność polską w Birczy”. Zastraszona ludność prosiła o pomoc wojska w czasie prac polowych. W maju 1946 r. Banderowcy zaatakowali Leszczawę Dolną. W czasie palenia gospodarstw twierdzili, że wkrótce zaatakują Birczę.

Kronika parafialna.
„Kule palące leciały na Birczę i Wygon”. „Kto musiał jechać z Birczy do Przemyśla, albo z Przemyśla do Birczy nigdy nie był pewny swego życia”. 
                            Mieczysław Kasprzak Poseł RP

Kronika szkoły:
„Jadąc drogą widziało się tylko sterczące kominy chat i spalone drzewa(…) Liczba ludności spadła do minimum”.

„Bircza (26 domów zniszczonych i 192 domy ocalone),
Stara Bircza ( 117 - zniszczonych, 38 ocalonych),
Brzuska (198 - zniszczonych, 38 ocalonych),
Korzeniec (128 - zniszczonych, 64 - ocalonych),
Krajna (42 - zniszczonych, 12 - ocalonych),
Leszczawa Dolna (212 - zniszczonych, 43 - ocalonych),
Łodzinka Górna (74 - zniszczonych, 33 - ocalonych),
Łomna (116 - zniszczonych, 14 - ocalonych),
Nowa Wieś (11 - zniszczonych, 56 - ocalonych),
Rudawka (128 - zniszczonych, 30 - ocalonych),
Wola Korzeniecka (80 - zniszczonych, 50 ocalonych),
Boguszówka (41 - zniszczonych, 6 ocalonych),
Huta Brzuska (146 - zniszczonych, 30 - ocalonych)


Kuźmina
„(…) wbiegamy pod chaty wsi Kuźmina, komendant „Hromenko” [Mychajło Duda} między nami. On daje rozkaz - palić chaty! W jednej chwili kilkadziesiąt domów staje w ogniu, w każdym pełno Polaków. Ale są tam tam również nasi zdrajcy. Striłci zarzucają chaty granatami i strzelają przez okna do środka. Polacy krzyczą - „bracie daruj życie” - „Hospodi pomiłuj” rozlegają się też głosy […]. W następstwie straty wroga - 90 zabitych i około 100 rannych”. [Artur Bata „w cieniu tryzuba”; opis napadu na Kuźminę jednego z członków sotni]
 Doszło do walki wręcz. Po dwu i półgodzinnej walce upowcy wycofali się.

   Samorządowcy, radni, wójtowie z Powiatu Przemyskiego
                                    solidarni z Birczą

Artur Bata „w cieniu tryzuba”

„Tutaj, w Dubiecku, jest niebezpiecznie. Po nocach widać za Sanem łuny palących się polskich wsi.  Z Piątkowej dochodzą do nas huki jak w czasie wojny. Tutaj również zagrażają Banderowcy, ale nie tak, jak ludziom za Sanem. Dobrze, że uciekliśmy z Borynicz! Każdej nocy, kiedy na niebie pojawia się łuna, wszyscy klęczymy przed ołtarzykiem w pokoju cioci Marylki i modlimy się za tych, którzy w tej chwili w mękach umierają. Ciocia za każdym razem stawia na parapecie okna - w kierunku Sanu - gromnicę. Słowo banderowcy przejmowało mnie w dzieciństwie taką samą trwoga jak słowo hitlerowcy, czy bolszewicy, (…) Trzy hektary ziemi ornej, dwa konie, dwie krowy i kilka świń pozwoliły naszej ciotce na przygarnięcie nie tylko naszej dwójki, lecz nadto szeregu dzieci bezdomnych z rodzin pogorzelców, z wiosek eksterminowanych przez bandy UPA. W ten sposób powstał przez nikogo nie wspomagany sierociniec (…).” 
Ludwik Mycielski „mój szary różaniec” Wydawnictwo Sióstr Loretanek  2003 r.
                     Wójt i Sekretarz Gminy Bircza podczas sesji


Na koniec… Względny spokój nastał w Birczy i okolicznych miejscowościach w drugiej połowie 1947 r. Mieszkańcy zaczęli wracać do Birczy. Życie społeczne powoli wracało do normy od 1948 roku. Jednak ślady krwawego starcia z nacjonalizmem ukraińskim widoczne były bardzo długo. 

Wykorzystano także: Folder; opracowanie tekstu i fotografie Grzegorz Piwowarczyk. Wydawca Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki w Birczy

21. listopada br w sali sportowej Zespołu Szkół w Birczy odbyła się 58. sesja Rady Gminy Bircza. Sesja wyjątkowa poświęcona sprawie potajemnego usunięcia z Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie miejscowości Bircza. Podczas sesji jednogłośnie podjęto stanowisko w sprawie usunięcia nazwy miejscowości Bircza z tablicy pamiątkowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce w Warszawie wstrząsnęły mieszkańcami gminy, którzy poczuli się dotknięci zmianą treści tablicy. Bohaterom Birczy, którzy trzykrotnie w latach 1945 - 1946 odparli ataki ludobójczej UPA, ratując w ten sposób mieszkańców od wymordowania należy się cześć i szacunek. Pojawiło się na sesji poza władzami gminy sporo gości z różnych stron Podkarpacia a nawet Polski. Na sesję przybył ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski, Mieczysław Kasprzak-Poseł na Sejm RP, Arkadiusz Mazur- w imieniu Posła Andrzeja Matusiewicza, Artur Brożyniak-IPN Rzeszów,
Małgorzata Guła- w imieniu Wojewody Podkarpackiego, Płk dypl. Józef Mroczka-Prezes Zarządu Wojewódzkiego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Rzeszowie,
Władysław Maciupa- Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Przemyskiego,
Henryk Sowa- Radny Powiatu Przemyskiego,
Antoni Szałyga- Radny Powiatu Przemyskiego,
Zbigniew Urban- Radny Powiatu Przemyskiego,
Andrzej Huk- Wójt Gminy Przemyśl,
Wiesław Bembenek-Wójt Gminy Dubiecko,
Tadeusz Bobek- Wójt Gminy Krasiczyn,
Wacław Pawłowski-Wójt Gminy Krzywcza,
Jan Janusz- Sekretarz Gminy Orły,
Zbigniew Kopczak-Nadleśniczy Nadleśnictwa Bircza
Aleksander Bielas- były nauczyciel historii,
Ks. Prałat Stanisław Kot-Dziekan Dekanatu Bircza,
Małgorzata Dachnowicz- Prezes Stowarzyszenia „Wspólnoty Samorządowej Doliny Sanu”
Jerzy Góralewicz-Prezes Zarządu Gminnego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Birczy,
Marian Pempuś- Prezes GS „SCh” w Birczy,
Agata Lalik- Przewodnicząca Rady Rodziców Zespołu Szkół w Birczy,
Dyrektorzy szkół z terenu całej gminy, wielu uczniów miejscowych szkół, mieszkańcy Birczy oraz okolicznych miejscowości. Wsród zdjęć stanowisko Gminy Bircza.

Fragmenty listów i zapytań do Szefa MON Antoniego Macierewicza,

Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego 
(…)
„Ci dzielni ludzie walczyli i zginęli za Polskę. Walczyli z wrogiem, któ®y chciał im odebrać nie tylko życie ale też Ojczyznę.
Z wszech miar zasłużyli, aby ich poświęcenie było upamiętnione wśród innych bohaterów na GNZ.
(…)
Domagamy się od resortu przywrócenia miejscowości Bircza na tablicy upamiętniającej walki Polaków z bandytami OUN i UPA. Domagamy się wyjaśnienia, dlaczego doszło do usunięcia miejscowości Bircza (…) i czy prawdą jest, że stało się to na żądanie strony ukraińskiej? (…)

W imieniu Klubu PSL
Piotr Zgorzelski Poseł na Sejm RP
Mieczysław Kasprzak Poseł na Sejm RP

Zapytanie Wojciech Bakuna Posła na Sejm RP

(…)
„Niezrozumiałym dla mnie jest dlaczego na GNZ na tablicy upamiętniającej kresowych obrońców polskiej ludności przed ukraińskimi nacjonalistami z OUN i UPA zabrakło Birczy, która to trzykrotnie odpierała ich ataki dokonując w swoich szeregach znaczących strat. (…)


Oświadczenie Władz samorządowych Powiatu Przemyskiego związane z usunięciem z tablicy pamięci zamontowanej przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie miejscowości Bircza

Władze Powiatu Przemyskiego wyrażają stanowczy protest w związku z usunięciem z tablicy pamięci zamontowanej na jednym z elementów Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie miejscowości Bircza, która w latach 1945 – 1947 była wielokrotnie napadana przez UPA. (…)
Z medialnych informacji wynika, że podmiany tej dokonano pod presją polityków strony ukraińskiej, którzy od lat negują banderowskie ludobójstwo na Polakach, Żydach i innych narodowościach oraz atakują polskich patriotów. W tych dniach jeden z nich stwierdził publicznie, że polskich wiosek przed UPA bronili "czekiści”. Z oburzeniem patrzymy na takie zachowanie strony ukraińskiej celowo fałszującej i zakłamującej fakty historyczne i z przykrością stwierdzamy, że w te kłamstwa uwierzyli niektórzy przedstawiciele najwyższej obecnej władzy w Polsce.

Bardzo dobrze się stało, że doszło do upamiętnienia bohaterskich obrońców z Kresów i Małopolski Wschodniej w tym z Birczy. Żenujący jest fakt, przeciwko któremu stanowczo protestujemy, podmiany nowo zamontowanych tablic w Warszawie i to tylko dlatego, że jakiemuś zwolennikowi Bandery w Kijowie napisy na tych tablicach się nie podobają. Mamy nadzieję, że słowa "niepodległość" i "patriotyzm" bardzo często wypowiadane w ostatnich dniach przez Pana Prezydenta i członków Rządu Rzeczypospolitej nie będą słowami pustymi i zamieniona tablica z informacją o walkach w Birczy znajdzie się w pierwotnym miejscu wśród tablic pamięci na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie czego się domagamy w imieniu mieszkańców tej miejscowości.


Listy wsparcia dla władz gminy wystosowały niemalże wszystkie Gminne Samorządy Powiatu Przemyskiego, a listy otwarte do Ministra Obrony Narodowej skierowali także m.in. Andrzej Matusiewicz, Poseł na Sejm RP, Społeczny Komitet Pamięci i Dobrego Imienia Obrońców Birczy przed UPA.

Małgorzata Dachnowicz


Wszyskich, którzy chcieliby weprzeć Birczę prosimy o podpisywanie list wsparcia i odsyłanie na adres redakcji, która to także włącza się w akcję wsparcia Birczy. Listy prosimy kierować na adres: Redakcja „Głosu znad Sanu”, ul. Śliwnicka 63, 37-750 Dubiecko

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dwór w Nienadowej. Spojrzenie w przeszłość

Dwór w Nienadowej. Spojrzenie w przeszłość Nienadowa le ż y w gminie Dubiecko w Powiecie Przemyskim na trasie Przemy ś l - Dynów. Do dworu dojedziemy skr ę caj ą c na skrzy ż owaniu w Nienadowej w kierunku Birczy. Po przejechaniu oko ł o 100 metrów zauwa ż ymy zabudowania dworu.

Dwór w Hadlach Szklarskich - Spojrzenie w przeszłość.

Usytuowany w Powiecie Przeworskim, w gminie Jawornik Polski. Leży nad rzeką Mleczką.  Z kart historii dworu.  Został zbudowany na przełomie XIX i XX wieku. Usytuowany z dala od wsi. Obiekt murowany o rozbudowanej bryle, położony w obrębie ogrodów krajobrazowych. Rozplanowane one zostały w wieku XVIII i przebudowane na przełomie XIX/XX w. Zachowane są również założenia ziemne o charakterze obronnym.

Zamek w Węgierce. Spojrzenie w przeszłość.

Węgierka położona jest około 15 km od Jarosławia, przed Pruchnikiem.   Coraz bardziej ruchliwa droga w Bieszczady i ciekawa rzeźba terenu (okoliczne wzniesienia porośnięte pięknymi bukowo-jodłowymi lasami) przyciągają turystów. Dojechać możemy samochodem kub autobusem z Jarosławia w kierunku Pruchnika, także z Przemyśla przez Żurawicę. Warto też dotrzeć do zamku rowerem. Ruiny zamku znajdują się w pobliżu szosy, za skrzyżowaniem dróg: Jarosław, Żurawica, Pruchnik, nad niewielkim potokiem stanowiącym dopływ rzeki Mleczki. W lecie ruiny zamku zasłania gęsto porośnięta zieleń,   gdzie w oddali zobaczymy majestatyczne mury kamiennej baszty.