Przejdź do głównej zawartości

Wszystko ma swój czas… Rozmowa z Jackiem Grzegorzakiem Kandydatem na Wójta Gminy Dubiecko zgłoszonym przez KW Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej

Wszystko ma swój czas…
Rozmowa z Jackiem Grzegorzakiem Kandydatem na Wójta Gminy Dubiecko zgłoszonym przez KW Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej

Red. Zaczniemy konkretnie, bez większych wstępów, co legło u podstaw tego, że zdecydowałeś się na start w tegorocznych wyborach samorządowych aspirując do objęcia funkcji wójta gminy Dubiecko?
Doszedłem do wniosku, że wszystko ma swój czas i dojrzałem do poważnej decyzji jaką jest kandydowanie na wójta gminy Dubiecko. Jestem pewien, że doświadczenie jakie zdobyłem na niwie wykształcenia, pracy zawodowej i pracy społecznej będzie mi pomocne w pełnieniu tej odpowiedzialnej funkcji. Wcześniej wydawało mi się, że wystarczy mieć dobrą pracę a z boku realizować swoje pasje angażując się w życie społeczne naszych mieszkańców. Wiele udało mi się w tej przestrzeni zdziałać, ale też odbywało się to potężnym kosztem. Chcę to czynić nadal, bo czynnik społeczny został mi na trwale wszczepiony do mojego genotypu. Teraz dojrzałem do momentu, gdzie należy te pasje realizować z innej perspektywy. Chciałbym pomagać innym społecznikom, którym się chce pracować na rzecz polepszenia życia naszej lokalnej społeczności w różnych jej obszarach. Chcę to czynić z innej już pozycji, ja swoja drogę tych zmagań przeszedłem i doskonale wiem jak jest niełatwa. Ponadto mam głębokie przekonanie, że społeczność gminna potrzebuje jedności, spokoju i rozwoju. Chciałbym ją wprowadzić w pracy z radnymi jak i z naszymi mieszkańcami. „Urząd dla mieszkańca”, by nie był tylko górnolotnym sloganem a urzeczywistnieniem. Bo tylko tak sobie wyobrażam pracę dla społeczności, jeśli ta wybierze mnie na swojego przedstawiciela. 

Red. Kogo udało Ci się pozyskać do pracy przy wizji rozwoju gminy i do pracy w kampanii?
JG. Pierwszym moim sukcesem wyborczym było to, że udało mi się wokół swojej osoby zgromadzić tak wspaniałą kadrę kandydatów do gminy. Prezentują oni duże doświadczenie w samorządzie, gospodarce, edukacji, kulturze i w działalności społecznej. Są wśród nich nauczyciele, z potężnym doświadczeniem w tym dwóch emerytowanych dyrektorów, lokalni przedsiębiorcy, ludzie z pasją i społecznicy. Cieszę się, że zgodzili się na start do pełnienia tej zaszczytnej, ale i trudnej funkcji. Są to osoby godne zaufania, warte tego,  aby powierzyć im sprawy Państwa społeczności.  
Red. Jacku jesteś stąd, od lat angażujesz się w życie społeczne naszej gminy, skąd te pasje?
JG. Moja rodzina od wielu pokoleń związana jest z naszym regionem - kilka pokoleń wywodzi się właśnie stąd. Moje dzieciństwo spędziłem w Drohobyczce, gdzie mój dziadek Stanisław prowadził zakład stolarski. Jego pracę możemy podziwiać w kościele w Drohobyczce, gdzie wykonał wiele rzeźb, stolarkę sakralną i krzyż w nawie głównej. Tradycja stolarska jest kontynuowana w kolejnym pokoleniu i obecnie zakład prowadzi mój brat. Rodzina mojej Mamy pochodzi z Przedmieścia Dubieckiego i zajmowała się rolnictwem. Wiele czasu spędziłem u moich dziadków, może stąd bierze się moje zamiłowanie do natury i szacunek do ciężkiej pracy na roli

Red. Proszę przybliżyć naszym czytelnikom swoją osobę, to Twoje pierwsze wybory zatem mimo tego, że wielu ludzi Cię zna ciagle dla wielu jesteś zagadką?   
JG. Jestem absolwentem Liceum Ogólnokształcącego w Dubiecku, szkoły której wiele zawdzięczam. Czas młodości to ważny okres w życiu każdego człowieka. Swoją młodość spędziłem w szeregach Dubieckiej Drużyny Harcerzy, jako harcerz, a potem instruktor Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Był to czas na najważniejsze przyjaźnie i kształtowanie światopoglądu. Poznałem niesamowitych ludzi, którym wiele zawdzięczam. Wiele obozów harcerskich, zimowisk, wyjazdów i niesamowitych przeżyć. Myślę, że nie tylko dla mnie, ale dla wielu osób, które zakosztowały harcerskiego życia to ważny aspekt rozwoju osobowego. Bardzo żałuję, że obecnie nie funkcjonują drużyny harcerskie w naszym regionie. Mam jednak nadzieję i pewność, że harcerstwo odrodzi się i znów zapalą się watry nad Sanem… Po skończeniu liceum, swoją edukację kontynuowałem w Krakowie w studium ochrony środowiska, a następnie na  Uniwersytecie Rolniczym na Wydziale Inżynierii Środowiska. Mogłem rozwijać swoje zainteresowania naukami przyrodniczymi. Miąłem to szczęście, że na swojej drodze spotkałem wówczas doświadczonych wykładowców, którzy zaszczepili we mnie szacunek do świata przyrody i krajobrazu. Po powrocie do rodzinnych stron postanowiłem zrealizować swoje marzenie z lat dziecinnych. Zainteresowałem się hodowlą koni, niebawem kupiłem też pierwszego konia. W tym czasie założyłem Jeździecki Klub Sportowy „Dragon” w Wybrzeżu. Zajmowaliśmy się nauką jazdy konnej i hodowlą koni. Zdobyłem uprawnienia przodownika turystyki jeździeckiej. Przemierzyłem każdy kawałek pięknej doliny Sanu, podziwiając krajobrazy podczas wypraw konnych w terenie. Wiele osób udało nam się zarazić pasją konną. Do dzisiaj hodujemy konie, a JKS Dragon nadal prowadzi zajęcia z jazdy konnej i ciągle się rozwija. Bardzo cieszy fakt, że kultywujemy tradycje ułańskie. Członkowie klubu angażują się w różnego rodzaje uroczystości mające na celu upamiętnienie historii. Tegoroczny bieg św. Huberta był okazją do świętowania 20-lecia utworzenia klubu. 
Red. Tak potem przyszedł czas na stworzenie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej, jakże mocno wrytego w krajobraz społeczno kulturalny dubiecczyzny. Opowiedz nam o tej jakże ciekawej Twojej życiowej karcie?
JG. Tak, bardzo chętnie. TPZD to obszerny osobny rozdział, któremu mam zaszczyć przewodzić od początku powstania.  Stowarzyszenie działa od 18 stycznia 2003 r. i stawia sobie za główny cel promowanie walorów naszego regionu. Powstanie Towarzystwa było efektem przekonania jego założycieli o tym, że okolica ta jest czymś wyjątkowym. Przekonania, że może i powinna zachwycać innych, tak przyrodą jak i wyjątkową historią i tradycją. Celem statutowym stowarzyszenia jest, obok działalności charytatywnej, wychowawczej, dydaktycznej i ekologicznej, aktywność na polu dbałości o zachowanie materialnych i niematerialnych pamiątek związanych z Dubieckiem i okolicą oraz kultywowanie tradycji i kultury regionu, a także propagowanie jej walorów przyrodniczych i krajobrazowych. Staraniem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej wykonano prace zmierzające do zachowania substancji budynku cerkwi greckokatolickiej w Dubiecku (1927 r.) i jej częściowej renowacji. Zgodnie  z zamysłem stowarzyszenia, obiekt ten z poszanowaniem jego sakralnego charakteru, funkcjonuje od 12 września 2004 r. jako Kresowy Dom Sztuki. Otwarcie Kresowego Domu Sztuki zainaugurowała wystawa pt.: „Dubiecko – spotkanie trzech kultur i religii”. Od tamtej pory galeria służy jako miejsce spotkań przeszłości z teraźniejszością, przestrzeń wydarzeń kulturalnych oraz forum, na którym można prezentować owoce zainteresowań mieszkańców regionu. Obok działalności Kresowego Domu Sztuki na uwagę zasługuje utworzony szlak turystyczny.  Trasa turystyczna „Trzy ścieżki tożsamości - środowisko, historia, kultura” zorganizowana jest tak, by każdy miał okazję zetknąć się z najbardziej urokliwymi zakątkami okolicy, a także zobaczyć miejsca najważniejsze dla tak przecież ciekawej i trudnej historii tych ziem. Trasa ta służy przede wszystkim gościom, jako ich pierwsze spotkanie z okolicą. To właśnie wspólna historia tych przestrzeni, gdzie przeżywali swoje radości i dramaty, wyznawali wiarę w Boga w swoich językach i kulturach, darzyli się szacunkiem i doświadczeniem nasi przodkowie i ich sąsiedzi - pozwala nam odkrywać i rozwijać naszą tożsamość. Idąc szlakiem odwiedzimy dwa rezerwaty przyrody „Kozigarb” i „Broduszurki”, pokonamy piękne kompleksy leśne Nadleśnictwa Dynów i Kańczuga. Przejdziemy przez zjawiskowe kładki na Sanie w Słonnym i Wybrzeżu, zetkniemy się z niesamowitą historią nieistniejących wsi – Górnej Połchowej, albo też odwiedzimy wspaniałą cerkiew w Piątkowej.
Red. Przy tej okazji nie sposób pominąć roli funduszu stypendialnego, jakim zajmuje się stowarzyszenie.
JG. Ważną działalnością stowarzyszenia jest utworzony w 2005 r. fundusz stypendialny.  Głównym celem programu stypendialnego TPZD jest wyrównywanie szans edukacyjnych uzdolnionej młodzieży z naszego terenu oraz motywowanie uczniów do dalszego rozwoju i pracy. Fundusz Stypendialny TPZD „Damy Radę” utworzony został z inicjatywy osób dobrze znających realia życia w małej miejscowości wiejskiej, gdzie bardzo często rodziców nie stać na zapewnienie odpowiedniego dostępu do nauki dla swoich uzdolnionych dzieci. Fundusze pochodzą właśnie od osób prywatnych, które dzięki regularnym wpłatom na konto stypendialne wspierają naszą działalność. Dotychczas pomogliśmy 57 stypendystom na łączną kwotę 65 850 zł. Prowadzimy ponadto Ogólnopolski Program Stypendiów Pomostowych. W ramach Programu można uzyskać stypendium na I rok dziennych studiów magisterskich po 500 zł miesięcznie. Na wyższych latach studiów najlepsi stypendyści Programu mogą otrzymać dalszą pomoc, w postaci stypendiów na II rok studiów, stypendiów korporacyjnych, studia na zagranicznej uczelni w ramach programu Studiuj za Granicą, stypendiów doktoranckich, staże krajowe i zagranicznych oraz inne. Wielu rekomendowanych przez nas studentów za naszym pośrednictwem uzyskało stypendia na kolejne lata studiów. Dotychczas pomogliśmy 71  stypendystom o łącznej kwocie 334 300 zł - wkład TPZD 38 050 zł.

Red. Tak, ale to nie koniec, zaangażowany jesteś jeszcze w działalność innych stowarzyszeń.
JG. W roku 2013 założyliśmy Stowarzyszenie Pasjonatów Paleontologii i Geologii
Stowarzyszenie promuje działalność  Muzeum Skamieniałości i Minerałów w Dubiecku. Jest to prywatne muzeum z siedzibą w Dubiecku i jest przedsięwzięciem Roberta Szybiaka. W zbiorach prezentowane są skamieniałości fliszu karpackiego (ryby, skorupiaki, rośliny), kości ssaków kopalnych (mamuty, renifery, nosorożec włochaty, łoś), amonity, trylobity, ramienionogi, jeżowce oraz minerały (agaty, kryształy górskie, gipsy, rudy żelaza). W 2003 r. Robert Szybiak dokonał znaczącego odkrycia z dziedziny paleontologii: na terenie dawnej wsi Jamna Dolna, w pokładzie łupków menilitowych odkrył skamielinę prawróbla, pochodzącą z okresu wczesnego oligocenu. Znalezisko zostało przebadane przez zespół naukowców z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie pod kierownictwem prof. Zbigniewa M. Bocheńskiego. Gatunek otrzymał nazwę Jamna Szybiaki. To miejsce napewno warto odwiedzić. http://muzeumdubiecko.pl/
Od 2015 angażuję się w pracę stowarzyszenia jako Vice Prezes Zarządu Hoteli Historycznych w Polsce. Jest to grupa prywatnych właścicieli obiektów zabytkowych, którzy przywrócili  dawną świetność swoich budynków, a teraz najczęściej prowadzą w nich działalność hotelarsko-gastronomiczną. Obecnie posiadamy w swoich strukturach ponad 40 obiektów na terenie całego kraju. Zabiegamy o większą popularyzację tych miejsc historycznych i podtrzymujemy dobre relacje w naszej grupie. http://www.hhpolska.com/
Bardzo lubię włączać się w akcje charytatywne. W ramach działalności Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej przeprowadziliśmy kilka działań mających na celu pomoc najsłabszym i najuboższym. Do takich wydarzeń mogę też zaliczyć także bieg „Przez Polskę dla serca i krwi”. Koledzy Łukasz Domin i Sławomir Hadro przebiegli z północy na południe Polski, aby wesprzeć leczenie chorego dziecka oraz promować idee krwiodawstwa. Pomagaliśmy im w tym przedsięwzięciu z grupą logistyczną.
Red. Czyli uważasz, że turystyka i promocja jest ważna i ma przyszłość?
JG. Uważam, że nasz region zasługuje na odpowiednią promocję. Często udaje się promować nasze atuty poprzez organizację różnorakich inicjatyw. Na pewno mogę zaliczyć do takich organizację 3-ech edycji biegu: Półmaratonu Górskiego „Pogórzanin”. Dzięki pomysłowości kolegów udało się nam zorganizować wspaniałą imprezę biegową, zresztą po trasie szlaku turystycznego „Trzy ścieżki tożsamości: środowisko, historia, kultura”. Przybyło do nas wielu biegaczy, którzy poznali uroki doliny Sanu i wspaniale się bawili zanosząc dobre wspomnienia w swoje środowiska.
Jednym z ostatnich projektów realizowanych przez TPZD, jest pomysł utworzenia  Ekomuzeum Kraina Błękitnego Sanu. To „muzeum bez murów”, leżące w dolinie rzeki San, która łączy naturalnym szlakiem najpiękniejsze miejsca i najciekawszych ludzi Pogórza Dynowskiego i Przemyskiego. Zapraszamy zatem do poznania kulturowego dziedzictwa nadsańskich miejscowości. Ekomuzeum tworzy 79 obiektów położonych na terenie 6 gmin Podkarpacia: Dydni, Nozdrzca, Dubiecka, Krzywczy oraz miasta i gminy Dynów. Miejsca te tworzą sieć niezwykłych atrakcji turystycznych przybliżających wartości przyrodnicze, historyczne i kulturowe doliny Sanu oraz dorobek jego mieszkańców. Projekt realizowaliśmy wspólnie ze Związkiem Gmin Turystycznych Pogórza Dynowskiego. http://ekomuzeum.pogorzedynowskie.pl/
Red. Powiedziałeś nam o sobie, swojej działalności, o swoich kandydatach do Rady Gminy. A Twoje zamierzenia?
JG. Bardzo się cieszę, że podczas spotkań wyborczych, Mieszkańcy dawali wyraz swojego niezadowolenia z nieodpowiedniego stanu dróg, infrastruktury technicznej oraz braku wodociągów czy kanalizacji. Odbieram to jako wyraz zaufania do mojej osoby. Uważam, że odpowiednia infrastruktura techniczna pozwalająca na utrzymaniu odpowiednich standardów życia, należy do obowiązków decydentów, a więc Radnych Gminy i Wójta. Trzeba zabiegać o pozyskiwanie środków zewnętrznych na ciągłe ulepszanie i budowanie sieci wodociągów, kanalizacji, chodników, oświetlenia, małej architektury czy placów zabaw. Potraktuję te zadania jako priorytetowe.
Ponadto bardzo zależy mi na takich sprawach jak:    
  1. włączanie mieszkańców w życie swoich społeczności, 
  2. zwiększenie integracji mieszkańców poprzez organizowane w sposób rotacyjny w każdej miejscowości naszej gminy imprez masowych np. świąt państwowych, 
  3. usprawnienie system przepływu informacji o ważnych wydarzeniach - utworzenie portalu informacyjnego oraz tablic ogłoszeniowych, wskazanie osób odpowiedzialnych za utrzymanie ich w należytym stanie,
  4. podejmowanie działań na rzecz ograniczania bezrobocia, zachęcanie do podjęcia własnej działalności gospodarczej,  tworzenie  warunków do przekwalifikowywania się,
  5. aktywizowanie i wspieranie lokalnych liderów, utworzenie funduszu wkładu własnego w projekty realizowane w stowarzyszeniach, grupach nieformalnych,
  6. zapewnienie opieki osobom starszym i będącym w potrzebie poprzez różne formy wsparcia, pomoc sąsiedzką, domy dziennego pobytu, opiekę pielęgniarską,
  7. promowanie terenów turystycznych, zadbanie o należyty stan infrastruktury służącej turystyce - jej rozbudowa oraz organizowanie imprez rekreacyjnych: biegowych, jeździeckich, rowerowych, spływów kajakowych itp.   
  8. aktywne działanie Punktu Informacji Turystycznej,
  9. upowszechnienie możliwości skorzystania z porad psychologicznych czy prawnych,
  10. dbałość o rozwijanie ofert spędzenia wolnego czasu dla dzieci i młodzieży,
  11. być blisko ludzi i ich spraw, reagować na bieżące potrzeby sygnalizowane przez mieszkańców naszej gminy. 
Red. Jacku jak oceniasz swoje szanse? 
JG. Nie mnie je oceniać. Ja doszedłem do takiego miejsca w życiu, w którym postanowiłem sprawy lokalnej społeczności wziąć w swoje ręce i wspólnie  z innymi pracować na rozwój naszej gminy. Przedstawiam wyborcom siebie, swój pomysł i swoją drużynę. Ja nie idę by komuś szkodzić, czy by kogoś krytykować, idę bo uważam się do tej roli gotowy, a ludzie powinni mieć wybór. Wszystkie te zamierzenia można osiągać, pod warunkiem powierzenia wspólnych spraw odpowiednim osobom. Ja ich właśnie proponuję - kandydatów do Rady Gminy z Komitetu Wyborczego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej. 
Red. Dziękuję Jacku za rozmowę i życzę powodzenia, takich ludzi jak Ty potrzebuje nasza mała i duża ojczyzna, dobrze, że odczytałeś te potrzeby i wcielasz je w życie.
JG. Ja również dziękuję za możliwość przedstawienia mnie i moich kandydatów na łamach lokalnej prasy „Głosu znad Sanu”, ja Tobie również życzę powodzenia. Szanowni Mieszkańcy Gminy Dubiecko; uczcijmy dar 100 lecia odzyskania niepodległości przez Polskę tym, że weźmiemy udział w wyborach. O tę wolność decydowania o swoim losie, każdego z nas, walczyli i oddawali życie nasi dziadkowie i wcześniejsze pokolenia.Dzisiaj możemy im za to podziękować udając się do urn wyborczych w dniu 21 października, spełniając powinność wobec naszej Ojczyzny! Życzę dobrych wyborów!

Rozmawiała Małgorzata Dachnowicz
Jacek Grzegorzak 
Wykształcenie, wyższe techniczne:
1.       Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Wydział Inżynierii Środowiska
2.       Policealne Studium Zawodowe w Krakowie
Technik ochrony środowiska
3.        Liceum Ogólnokształcące w Dubiecku
Profil matematyczno-fizyczny

Wyróżnienia i odznaczenia:
1.       Złota odznaka Ministra Kultury „Za opiekę nad zabytkami” 
2.       Odznaka honorowa za zasługi dla turystyki nadana przez Ministra Gospodarki i Pracy
3.       Medal za działalność na rzecz Gminy Dubiecko w dziedzinie kultury
4.       Statuetka Marszałka Województwa Podkarpackiego za osiągnięcia w promocji i rozwoju turystyki

Doświadczenie zawodowe:
1.       Kierownik administracyjny - Niepubliczny Zakład Opiekuńczo-Leczniczy „Zacisze”
2.       Dyrektor Zarządzający - Zamek w Baranowie Sandomierskim
3.       Menadżer - Zamek Dubiecko
4.       Inspektor - Urząd Gminy w Dubiecku
5.       Inspektor - Rejonowy Urząd Poczty w Przemyślu
6.       Inspektor - Bank Pocztowy S.A. w Przemyślu
7.       Inspektor  - Zarząd Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu
8.       Inspektor  - Wydział Ochrony Środowiska i Konserwacji Przyrody Urzędu Wojewódzkiego w Przemyślu

Działalność społeczna:
1985-2000           Instruktor Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej
1998-2015           Prezes Zarządu Jeździeckiego Klubu Sportowego "Dragon" w Wybrzeżu
od 2003-nadal   Prezes Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Dubieckiej www.tpzd.dubiecko.com.pl
od 2013–nadal Prezes Stowarzyszenia Pasjonatów Paleontologii i Geologii
od 2015-nadal   Vice Prezes Zarządu Hoteli Historycznych w Polsce
                               www.hhpolska.com

Najważniejsze projekty:
- Przeprowadzenie remontu i opieka nad opuszczonym budynkiem byłej cerkwi grecko-katolickiej w Dubiecku – organizacja w nim działalności Kresowego Domu Sztuki.
- Utworzenie  funduszu stypendialnego działającego przy Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Dubieckiej.
- Koordynacja projektu utworzenia szlaku turystycznego pn.: "Trzy ścieżki tożsamości: środowisko, historia, kultura".
- Udział w organizowanych przez Towarzystwie  Przyjaciół Ziemi Dubieckiej akcjach charytatywnych.
- Współorganizacja 3-ech edycji biegu: Półmaratonu Górskiego „Pogórzanin”.
- Współorganizacja akcji charytatywnej „Przez Polskę dla serca i krwi”.

Materiał sfinansowany przez KW Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Dubieckiej

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dwór w Nienadowej. Spojrzenie w przeszłość

Dwór w Nienadowej. Spojrzenie w przeszłość Nienadowa le ż y w gminie Dubiecko w Powiecie Przemyskim na trasie Przemy ś l - Dynów. Do dworu dojedziemy skr ę caj ą c na skrzy ż owaniu w Nienadowej w kierunku Birczy. Po przejechaniu oko ł o 100 metrów zauwa ż ymy zabudowania dworu.

Dwór w Hadlach Szklarskich - Spojrzenie w przeszłość.

Usytuowany w Powiecie Przeworskim, w gminie Jawornik Polski. Leży nad rzeką Mleczką.  Z kart historii dworu.  Został zbudowany na przełomie XIX i XX wieku. Usytuowany z dala od wsi. Obiekt murowany o rozbudowanej bryle, położony w obrębie ogrodów krajobrazowych. Rozplanowane one zostały w wieku XVIII i przebudowane na przełomie XIX/XX w. Zachowane są również założenia ziemne o charakterze obronnym.

Zamek w Węgierce. Spojrzenie w przeszłość.

Węgierka położona jest około 15 km od Jarosławia, przed Pruchnikiem.   Coraz bardziej ruchliwa droga w Bieszczady i ciekawa rzeźba terenu (okoliczne wzniesienia porośnięte pięknymi bukowo-jodłowymi lasami) przyciągają turystów. Dojechać możemy samochodem kub autobusem z Jarosławia w kierunku Pruchnika, także z Przemyśla przez Żurawicę. Warto też dotrzeć do zamku rowerem. Ruiny zamku znajdują się w pobliżu szosy, za skrzyżowaniem dróg: Jarosław, Żurawica, Pruchnik, nad niewielkim potokiem stanowiącym dopływ rzeki Mleczki. W lecie ruiny zamku zasłania gęsto porośnięta zieleń,   gdzie w oddali zobaczymy majestatyczne mury kamiennej baszty.