Tak wiele razy widzimy informacje o zbiórkach pieniędzy dla chorych, że zaczynamy przechodzić obok nich obojętnie. Trudno się dziwić każdy z nas ma tyle własnych problemów i kłopotów, a świata zbawić się nie da.
Jeśli osobiście dotknie nas problem walka o uwagę innych staje się wewnętrznym dramatem. Co zrobić kiedy masz małe dzieci, jesteś młody, kochasz rodzinę, życie a stajesz w obliczu choroby, która chce Ci je odebrać? Szansą jest operacja, której koszty są dla Ciebie nie do przejścia. Stajesz się bezradny… Co możesz zrobić? Modlić się wierząc w cud i prosić innych. Walczysz, a siły gdzieś umykają, wtedy z pomocą powinni przyjść przyjaciele. W sile innych jest moc. Kto ma dobrą wolę niech da od siebie to co może, a Magdzie, która potrzebuje naszej pomocy wspólnie damy szansę na na życie, nadzieję i siłę do walki o nie. Magdę z Przemyśla czeka kosztowna operacja potrzebuje zebrać 30 000 EUR. Pieniądze to jeden z warunków do zdrowia ale nie jedyny, zmagać się będzie z lękami, własną słabością. My tu możemy dać jej siłę wspierając ją dobrowolną choćby małą kwotą, modląc się za nią i posyłając jej słowa wsparcia.
Szczegóły: https://zrzutka.pl/s85dnh
Szczegóły: https://zrzutka.pl/s85dnh
Magda na jednym z obozów, na zdjęciu Janusz Dachnowicz, Piotrek Fedyk, chłopak Magdy
Magda zwróciła się do mnie o pomoc. Nie mogę jej odmówić i Was moi przyjaciele, znajomi, czytelnicy „Głosu znad Sanu” i „Miśka. Przemyskiej Gazety Społecznej” proszę dajcie choć odrobinę z siebie proszę w imieniu Magdy. Nie skazujmy jej na naszą obojętność, kiedy Ona prosi o pomoc.
Magda na obozie
Magdę poznałam 21 lat temu, z działalności społecznej nastoletnia wówczas Magda należała do ZS „Strzelec” mieszczącego się na Barskiej 15, Mieszkała wówczas na osiedlu Kazanów. Mój mąż, a wówczas chłopak był jednym z twórców związku. Ja natomiast wspierałam go w jego społecznej działalności. Magda wyróżniała się nieprzeciętnym intelektem i wrażliwością. Była bardzo oczytana, pisała wiersze, malowała obrazy. Taka artystyczna dusza. Łączyła to dość ciekawie ze swoim realnym podejściem do świata. Rozmowy z nią były pasjonujące. Chętnie wybierała się ze „Strzelcami” na obozy szkoleniowe do lasu ale i też włączała się w występy artystyczne, które ja organizowałam w Gminnym Ośrodku Kultury w Babicach, w końcu jej chłopak- miłość jej życia też pochodzi z Babic. Lata temu wytachali do Anglii, obecnie mieszkają wraz z dwójką dzieci w Szkocji. Dzięki dzisiejszym możliwościom technologicznym jesteśmy w kontakcie. Choć nie widziałyśmy się całe lata jest mi bliską i pokrewną duszą. Proszę Was o pomoc choćby tę najmniejszą. Przemyślanie są hojni. Pokazali to podczas ostatniego finału WOŚP. Nie domówmy Magdzie naszego wsparcia!
Małgorzata Dachnowicz
Magda na akademii 11 Listopada 1997 r. w Babicach
Magda na obozie
Foto; archiwum własne MiJ Dachnowicz
Magda tak pisze o swojej historii:
"Mam na imię Magda. Jestem zwykłą osobą, mamą, partnerką, córką i przyjaciółką. Jak wszyscy, mam swoje marzenia, nadzieje i obawy. Ponad wszystko kocham moje cudowne dzieci i one mnie kochają, więc dla nich zdecydowałam się podzielić moją historią i podjąć walkę. Nowy Rok nie zaczął się dla mnie dobrze. Miałam operację krtani w dniu 04.01.2019 a niedługo potem dowiedziałam się że to jednak rak i niestety nie dało się usunąć całości. Następnie oczywiście naświetlania i chemia wraz z ich strasznymi efektami ubocznymi (szczególnie na miękkich tkankach krtani). Jest alternatywa, która daje mi prawdziwą szansę nie tylko na ocalenie życia, ale również na ocalenie mojego głosu. Nazywa się to Terapia Protonowa i odbywa się tutaj . Niestety, nie kwalifikuję się do otrzymania leczenia w ramach systemu NHS. Dla mnie jedyną opcją jest samofinansowanie. Jestem już zakwalifikowana do leczenie, ale szacowany koszt samych protonów wynosi 30 000 EUR, nie mówiąc już o chemii, kosztach podróży i zakwaterowaniu. Wierzę w ludzi, w dobro na świecie i wiem, że pomożecie mi i moim dzieciom, żeby nie straciły mamy. Dziękuję Wam.”
Komentarze
Prześlij komentarz